Strzelectwo terenowe to nie tylko wyzwanie kondycyjne i wytrzymałość atmosferyczna na warunki pogodowe strzelca, ale jak widać na poniższych zdjęciach również wymagający test dla sprzętu.
Mój karabinek kupiłem w lutym/marcu 2013 roku - czyli przetrzymał już trzy sezony zimowe i letnie. Był rozbierany kilkakrotnie do przeglądu, ale głównie koncentrowałem się na wyczyszczeniu zbijaka i jego prowadnicy w systemie. Dzisiaj postanowiłem dodatkowo odkręcić regulator, dobrać się komory strzałowej i zaworu ze sprężynką. Zawór w porządku, komora i jej uszczelki również Ok, ale śrubki mocujące pokrywę komory i sam regulator wyglądały mało zachwycająco. Jak widać deszcz, śnieg, wilgoć, mieszkanie w piwnicy nie wpłynęło korzystnie na ich stan.

Wydaję się, że to był dla nich ostatni moment, żeby przywrócić ich pierwotny wygląd i funkcjonalność. Po ich renowacji dalej spełniają swoją rolę i gwarantują rozbieralność systemu przy następnym przeglądzie.

Jeszcze kilka słów o zbijaku. Po wyjęciu z systemu umyłem go benzyną z resztek letniego smaru, kurzu, nalotu i wytarłem na ile to możliwe suchą, bawełnianą szmatką. Wyglądał nieźle, ale nadal nie błyszczał i nie miał idealnej powierzchni. W związku z tym użyłem pasty polerskiej do renowacji lakieru samochodowego.

Jak widać szmatka po czyszczeniu wygląda dość opłakanie, ale zbijak błyszczy i ma gładką powierzchnię. Zgodnie z zaleceniem Witka na zimę zupełnie nie smarujemy zbijaka tylko składamy "na sucho".