W Kolibkach zmagania Pucharu PFTA przy udziale czołowej stawki polskiego strzelectwa terenowego FT/HTF, a w kanionie????? ..... III Spontaniczne Zawody Jurajskie. Wspomniałem mimo chodem o pucharze PFTA, bo chciałem nadmienić, że pomimo dużej konkurencji ze strony Pucharu Polski III Spontaniczne zawody potrafiły zgromadzić zawodników w każdej kategorii. I tak wystartowała HFT1, HFT2 i nie zabrakło również FT.

Areną zmagań było miejsce na kanionie pieszczotliwie nazywane "patelnią". Z tego miejsca można bez większego problemu ustawić figurki na skarpie o kącie ostrzału rzędu 25 stopni w górę.

Tak wyglądała arena zmagań - znana bywalcom kanionowych zawodów jako miejsce zamocowania figurki na uroczej brzózce zwykle obsadzonej przez "bukłaczek" (widoczny niebieski baniaczek po "czymś tam").

Nasz klub w osobie maliniaka (zawsze dostaje najfajniejsze zaproszenia) został zaproszony na Kartingowe Mistrzostwa Służb Mundurowych w Drużynowych Wyścigach Długodystansowych. Udało nam się wystawić dwie czteroosobowe drużyny, w tym jedną wzmocnioną o członka zaprzyjaźnionego klubu z Krakowa, efendiego ;)

Dla niektórych z nas była to pierwsza przygoda z gokartami w ogóle, dla innych w formie rywalizacji o najlepszy czas jednego okrążenia, a dla nas wszystkich debiut w ramach tak dużej imprezy, gdzie liczyła się każda sekunda podczas dwugodzinnej rywalizacji.

Nie przebrzmiało jeszcze echo festynu rodzinnego a już trzeba się było stawić na kolejnej imprezie. Tym razem zostaliśmy zaproszeni do współudziału w przedsięwzięciu pod hasłem Eska Summer City.

Wczesnym rankiem rozpoczęliśmy budowę naszej strzelnicy. Z braku miejsca ograniczyliśmy się do trzech stanowisk pistoletowych. Dystans 6m gwarantował przyjemne doznania z dziurkowania tarczy.

Przygotowanie strzelnicy i zabezpieczenie terenu nie zabrało nam dużo czasu.

Od momentu otwarcia, strzelnica cieszyła się dużym zainteresowaniem.

Zwłaszcza dla najmłodszych uczestników była nie lada gratka. Strzelenie z "prawdziwej" broni wzbudzało niekłamane zadowolenie na twarzach.

Kolejny raz nasz klub miał okazję przysłużyć się lokalnej społeczności. Zostaliśmy zaproszeni do pomocy przy organizacji Festynu rodzinnego w Niegowonicach.

Cel festynu - zbiórka funduszy dla szkoły w Niegowonicach (wyposażenie pracowni artystycznej). Bez wahania postanowiliśmy się przyłączyć. Rozstawiliśmy swoją strzelnicę na boisku.

Dwa stanowiska dla karabinu z których można było strzelać do rozstawionych figurek i dwa stanowiska pistoletowe, gdzie z twinmastera można było strącać sylwetki z belki silhouette.

Najbardziej zadowoleni ze strzelania były dzieci. Tłumnie oblegały nasza małą strzelnicę.

Ale nie tylko dzieci miały ochotę na strzelanie. Kilka pań również postanowiło spróbować swoich sił. I muszę przyznać że całkiem dobrze im szło.